classical_blueslover classical_blueslover
1365
BLOG

Chopin na Smutek (6) - Nokturn Des dur op.27 nr 2

classical_blueslover classical_blueslover Kultura Obserwuj notkę 1

Chopin na Smutek (6) – Nokturn Des-dur nr 8 op.27. nr 2
Pamięci Marii i Lecha Kaczyńskich
 
 
 
 
W 1836 roku Fryderyk Chopin był już w Paryżu osobą na tyle znaną, że pisano o nim w ówczesnych wydawnictwach typu ‘Who is Who’.
W marcu François-Joseph Fetis prosił Chopina o dane biograficzne do wydawnictwa Biographie universelle des musiciens. Poza danymi osobowymi Fetis zawarł pod hasłem Chopin taką ocenę: „W Paryżu dał się słyszeć w 1832 i wywołał prawdziwą sensację. Jego sposób gry na fortepianie i jego kompozycje nie mają analogii z niczym znanym; oryginalność stała się u niego cechą wyróżniającą”.
 
W kwietniu recenzując oba koncerty fortepianowe Robert Schumann pisał, że Chopin dziedziczy po Beethovenie „śmiałość ducha”, po Schubercie „ekspresję miłości”,a po Fieldzie „biegłość palców”,nade wszystko jednak wyróżnia go „potężna i odrębna narodowość”.
Schumann z Mendelssohnem zapraszali Chopina na festiwal do Dusseldorfu, ten odmówił.
 
Piotrowski - Atak Husarii na Janczarów
 
W maju w Lipsku ukazują się drukiem Nokturny op.27. Chopin nieco później wybrał się do Lipska. Spotkał się tam z Schumannem w jego domu. Schumann zapisał, że był to niezwykły wieczór. Pisał potem do przyjaciela Heinricha Dorna: „następnie zagrał mi mnóstwo etiud, mazurków i nokturnów, wszystko niezrównane. Sam jego widok przy fortepianie wzrusza. Pokochałby go Pan z pewnością”.
 
O Nokturnie Des-dur Op.27 nr 2 Schumann wielokrotnie pisał z nieskrywanym zachwytem.
Nie on jeden. Najwyższe słowa o tej kompozycji padały zewsząd i to od ludzi z wszystkich kręgów kultury i nie tylko. Niemiecki muzykolog i kompozytor Hugo Leichtentritt określił kantylenę pierwszego tematu jako „poruszająco piękną”.
 
Andre Gide w swoich ‘Notatkach o Chopinie’ o Nokturnie Des-dur tak się wyraził: „Chopin grał tak, jakby wciąż jeszcze czegoś szukał, jakby jeszcze tworzył i odkrywał myśl swoją stopniowo”… „To urocze wahanie to coś niespodziewanego i pełnego zachwytu nie będzie możliwe, jeżeli utwór podany nam zostanie przez pianistę jako całość skończoną, (...), obiektywną – a nie tak jakbyśmy byli świadkami jego stopniowego tworzenia...”.
 
Kędzierski - Wyrąb Lasu
 
Nokturn oznaczony jest tempem lento sostenuto w rytmie na 6/8. Liczy 77 taktów.
Składa się z dwóch strof, przy czym druga jest narastającą wariacją. Inaczej niż np. w nokturnie cis-moll tutaj nie ma konfliktu tematycznego.
 
Inicjalny, a zarazem główny temat nokturnu, wypowiadany dolce– zawsze głosem solowym ma swoje dopełnienie, wyrażane espressivo, zawsze w tercjach i sekstach, brzmiących namiętnie (appassionato) i dźwięcznie. Króluje jednak temat inicjalny, ulegający kolejnym przeistoczeniom.
 
Jest tylko jeden, bardzo romantyczny nastrój.
Stąd też ten typ nokturnu nazywany jest nokturnem romansowym
 
Blair Johnson, znawca muzyki Chopina określił główny temat i jego harmonikę za „jedną z najwspanialszych chwil w całej twórczości Chopina.” Cały utwór nazwał ” jednym z najwdzięczniejszych esejów z wykorzystaniem ornamentyki” . Użył nawet określenia „fioritura". Tak chwalono najpiękniejsze arie operowe (fiori – kwiaty).
 
Mógłbym tak cytować jeszcze wielu. Każdy bowiem, kto pisał o muzyce Chopina nie omieszkał opisać swego zachwytu Nokturnem Des-dur.
Jest to jeden z tych utworów, które spowodowały, że żaden z kompozytorów po Chopinie, piszącym też nokturny, nie był w stanie mu dorównać pięknem i uczuciem.
Chopin wyniósł nokturn na wyżyny poezji, stając się jego najsławniejszym mistrzem.
 
Na koniec jeszcze raz Blair Johnson: „Jest niezwykle rzadkie, by słuchacze byli nieporuszeni tym wyrazem geniuszu”.
 
 
Grottger - Spotkanie Jana Sobieskiego z Cesarzem Leopoldem
 
 
 
Adam Asnyk - Nokturno
 
Na dworze wicher i słota,
Tak smutno, mroczno i chmurno -
Po szybach deszczyk przygrywa,
A wicher śpiewa nokturno.
 
Tańcują pożółkłe liście,
Tańcują para za parą -
Ja siedzę smutny w kąciku
I w przestrzeń spoglądam szarą.
 
Czegoś mi tęskno i straszno,
Patrzę bezmyślnie przed siebie,
A coraz ciemniej mi w duszy
I coraz ciemniej na niebie.
 
Czy tylko wicher tak jęczy,
Kręcąc się z deszczem dokoła?
Czy tam nikt więcej nie płacze?
Nikt więcej na mnie nie woła?
 
Bo słyszę jakieś wzdychania
I jakieś głosy mi znane,
Które brzmią strasznie, ponuro,
Wstępując w serce stroskane:
 
I jakieś blade postacie
Do moich okien się tłoczą -
Patrzą się na mnie szyderczo,
Śmieją się ze mnie i droczą...
 
I nie pytając: czy wolno,
Wchodzą do mego mieszkania,
A każda z drwiącym uśmiechem
Przede mną nisko się kłania -
 
I ciągną w długim szeregu,
Szeleszcząc jak suche liście,
I tańczą para za parą
Przy dzikim wichru poświście.
 
"Chodź z nami! - wołają na mnie -
Wszakżeż ty do nas należysz?
Minioną przeszłością żyjesz!
I jeszcze kochasz, i wierzysz?
 
Ty się nas przecież nie wyprzesz,
Jak się ci wszyscy wyparli,
Co myślą, że żyją jeszcze,
Choć dawno duchem pomarli.
 
Chodź do nas! dalej do koła!
Z nami zabawisz się pięknie
I będziesz tańczyć, i śpiewać,
Póki ci serce nie pęknie!
 
Lepiej niech pęka od razu,
W krwawej przeszłości uścisku,
Niż ma zastygać powoli
Na brudnym ludzi śmiecisku!
 
Masz zostać przez nich zdeptanym
Lub stać się z nimi zaprzańcem,
Wolisz pójść w ciemność za nami,
Bawić się śpiewem i tańcem!"
 
Tak mnie wołają i kuszą
Coraz to śmielej, natrętniej -
I otaczają mnie kołem...
A w oczach coraz mi mętniej -
 
I czuję, że mnie unoszą -
Brzmi strasznie wichru muzyka,
Świat się pode mną zapada...
Wtem nagle wszystko mi znika -
 
I pusto w moim pokoju -
Na świecie mroczno i chmurno,
Po szybach deszczyk przygrywa,
A wicher śpiewa nokturno.
 
Juliusz Kossak - Tabun Koni

Blog o bluesie i pochodnych znajduje się tu: BLUES IS THE BEST

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura