classical_blueslover classical_blueslover
1313
BLOG

Beethoven - Missa Solemnis

classical_blueslover classical_blueslover Kultura Obserwuj notkę 6

 Missa Solemnis - Msza Wielka

(Music box jest tutaj:  theblues-thatjazz.com/en/box/6839-beethoven--missa-solemnis.html  )

 

Różne źródła historyczne podają, że Beethoven uczęszczał do kościoła nieregularnie. Z tego badacze wnioskują, że nie był zbyt religijny. Tak całkiem jednak nie wiadomo jak było naprawdę. Z jego listów nie można wyciągnąć jednoznacznej opinii.
 
W 1818 roku ogłuchł już całkowicie. Przez poprzednie trzy lata toczył sam z sobą walkę by przyjąć chorobę do świadomości i pogodzić się z nią. Wydaje się, że dopiero ta całkowita głuchota uspokoiła nieco jego wzburzone myśli.
 
Beethoven w 1818 roku wg Kloebera
 
W tym też 1818 roku Beethoven przejawił szczere zainteresowanie muzyką religijną. Z zachowanych notatek wynika, że widział ją we wczesnym stylu, podobnie do utworów Palestriny. Przeglądał wiele chorałów i tekstów, których tłumaczenia sam poprawiał. Wybierał najładniejsze psalmy i hymny jednak najbardziej fascynowały go msze. Wzbudzały w nim coraz większy entuzjazm.
 
W tym czasie największym patronem Beethovena był Arcyksiążę Rudolf. W kwietniu 1819 roku wybrany został kardynałem, a w czerwcu został podniesiony do godności Arcybiskupa Ołomuńca na Morawach. Objęcie urzędu zostało przewidziane na 9 marca 1820 roku. Beethoven dostrzegł w tym wydarzeniu wyśmienitą okazję do wyrażenia swojego uznania i wdzięczności dla Arcybiskupa poprzez stworzenie inauguracyjnej mszy. W liście do Rudolfa napisał: „Dzień, w którym msza skomponowana przeze mnie będzie wykonana podczas ceremonii dla Waszej Cesarskiej Wysokości będzie dniem największej chwały w moim życiu i Bóg oświeci mnie, by mój marny talent przyczynił się do gloryfikacji tego uroczystego dnia.”
 

Archduke Rudolph

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Arcyksiążę Rudolf,
Arcybiskup Ołomuńca
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Beethoven poświęcił się tworzeniu z całego serca. Podobnie jednak jak w kilku innych przypadkach nie udało mu się dotrzymać terminu. Uroczystość musiała się obejść bez Mszy.
Arcybiskup nie miał do Beethovena pretensji. Zrozumiał on, a i inni, którzy mieli styczność z pracą kompozytora, że powstaje dzieło wielkie, które znacznie przekroczyło pierwotne plany. Impet pracy Beethovena był tak silny, że powstał duży utwór, który nazywany jest mszą symfoniczną.
 
Pomyślana na konkretne wydarzenie nazwa Missa Solemnis (Msza Uroczysta) okazała się bardzo trafna. Stała się mszą wielką, daleko wychodząc poza ramy dotychczasowej muzyki religijnej.
 
Proces tworzenia przechodził ewolucję. Dwie pierwsze części Kyrie i Gloria były gotowe w 1820 roku. Ponieważ nie zostały wykonane kompozytor przemyślał dalszy ciąg dzieła. Pracę nad Credo rozpoczął dopiero w sierpniu 1821 roku. Jeszcze cały rok trzeba było poczekać aż powstaną Sanctus i Agnus Dei. Po zakończeniu Beethoven dokonał dużych zmian w Credo i znacznie mniejszych w Agnus Dei.
To znaczne wydłużenie czasu pracy wynikało również z tego, że Beethoven pisał do tekstu. Wiadomo z notatek, że analizował każde słowo i nie stosował się sztywno do tradycyjnych zwrotów.
 
Bliski przyjaciel i biograf kompozytora Schindler opisał stan Beethovena podczas pracy nad mszą jako Erdenentrucktheit– zapomnienie o rzeczach ziemskich:„W pokoju za zamkniętymi drzwiami słyszeliśmy mistrza śpiewającego części fugi z Credo – śpiewającego, wyjącego i wybijającego rytm … drzwi się otworzyły i Beethoven stanął przed nami w skrzywionej postawie z mocno pobudzonym obliczem. Wyglądał tak jakby był w śmiertelnej walce z mnóstwem kontrapunktów, jego odwiecznymi wrogami.”
 
=================================================================
Obsada: Sopran, Alt, Tenor i Bas – soliści, SATB Chór.
Orkiestra: 2 flety, 2 oboje, 2 klarnety, 2 fagoty i kontrafagot, 4 rogi, 2 trąbki, 3 puzony, kotły, perkusja, organy oraz kwintet smyczkowy.
 
Struktura Mszy Uroczystej odpowiada liturgii. Zawiera następujące części:
 
  1. Kyrie. Najbardziej tradycyjna z wszystkich części utworu. Widać, że początkowo Beethoven wzorował się na utworach wcześniejszych mistrzów. Rozpoczyna się w tonacji D-dur. ‘Kyrie’ jest intonowane trzykrotnie przez chór, który ma reprezentować ludzi. Za każdym razem chórowi odpowiada solista, którego należy widzieć jako kapłana. Każda intonacja wznosi się i cofa jakby dla nabrania energii.
Drugi wers ‘Christe’ jest bardziej stonowany. Takt 3/2 w przeciwieństwie do 4/4. Jest to technika stosowana w poprzednich wiekach. Modulacja do tonacji b-moll wprowadza bardziej ściemniony, uroczysty charakter melodii. W tym fragmencie śpiewają tylko soliści. Zastosowane tercje są odwołaniem się do Trójcy Świętej.
Powrót do ‘Kyrie’ i tradycyjna forma ABA’. To również powrót do D-dur, ale szybko przetransponowany do subdominanty G-dur. Tutaj występuje najsilniejsza integracja chóru z solistami. W zakończeniu kompozytor powraca do podstawowej tonacji D-dur.
 
  1. Gloria. Otwierający forte motyw jest powtarzany w tej części kilka razy. Bardzo wyraźnie widać, że Beethoven muzyką ilustruje słowa – sprowadza muzykę ‘w dół’ w uroczystych momentach i wznosi się mocno w fragmentach ‘Gloria’. Te szybkie kontrastujące ze sobą zmiany tempa i dynamiki obrazują jak dużą uwagę Beethoven przykładał do tekstu. Tę część kończy pierwsza z dwóch sporych fug użytych w Mszy, obejmując słowa In gloria Dei patris. Amen. Podsumowanie to powrót do ‘Gloria’.
 
  1. Credo. Ta część ma największe rozmiary. Jest to też jedno z najbardziej znanych osiągnięć Beethovena w zakresie sekwencji modulowanych akordów. Co ciekawe używa skali doryckiej. Otwierający temat ‘Credo’ pojawia się w wielu punktach tej części, czemu pomaga forma fugi. Dorycka skala jest nawiązaniem do starych mistrzów. W XVII i XVIII wieku msze były tylko wyrazem idei nadprzyrodzonych. Beethoven w słowach Et incarnatus est de spiritu sancto ex Maria virgine sięga do tego sposobu artykulacji muzycznej.
Malowanie tekstu dźwiękami ma miejsce nieustannie, np. fletowe solo w roli podkładu dla solistów śpiewających Et incarnatus…”Trzepotliwy” dźwięk fletu odpowiada idei Ducha Świętego.
Tonacja moduluje z skali doryckiej do D-dur wraz z postępującym tekstem. Raptownie wkracza d-moll z początkiem partii tenora śpiewającego Crucifixus etiam pro nobis. To ponure brzmienie jest oddaniem ciemnego, tragicznego obrazu ukrzyżowania.
Wkrótce potem Beethoven znowu stosuje metody znalezione u poprzedników. Gdy chór wkracza w frazę Et resurrexit tertia die melodia często wznosi się w górę. To muzyczny symbol Zmartwychwstania, odpowiadający wzrostowi emocji u uczestników mszy.
 
  1. Sanctus. Tę część charakteryzuje tonacja D-dur, która koresponduje z optymistycznym, pełnym nadziei tekstem. Fraza Sanctus Dominus Deus Sabaoth jest śpiewana w tempie adagio generując uczucie spokoju, łagodności i uroczystości. Gdy fraza ta kończy się muzyka wkracza w ciężkie allegro. Melodia staje się bardziej radosna gdy chór zaczyna śpiewać Pleni sunt coeli et terra gloria tua.
Trwa to tylko chwilę gdyż tekst przechodzi do Osanna in excelsis!. Tutaj muzyka przyspiesza aż do presto chwaląc radość.
Benedictus. Beethoven włączył Benedictus do Sanctus. Niektórzy kompozytorzy przed nim stosowali podobne rozwiązanie. Ta część ma bardzo symfoniczny charakter. Poprzedzone jest Preludium, które przypomina doświadczenia z młodości kompozytora. Preludium było w jego czasach przerywnikiem między Sanctus a konsekracją wypełnionym improwizacją przez organistę. Zamiast tego Beethoven napisał piękną melodię.
Benedictus zawiera solo skrzypiec z akompaniamentem orkiestry. Ma wszelkie cechy związane z koncertem skrzypcowym i stąd było krytykowane jako niereligijny element mszy. Wydaje się jednak, że Beethoven w tym fragmencie wyraził swoje uczucia religijne bez słów, nie znajdując ich w tradycyjnym tekście. Następująca śpiewana fraza Benedictus qui venit in nomine Domini! jest efektownym połączeniem śpiewu, dźwięku skrzypiec i orkiestry wieńczącym motywy Preludium i skrzypcowego solo.
 
  1. Agnus Dei. Tę część Beethoven napisał w b-moll i jest to jedyna część, która w całości  rozbrzmiewa w molowej tonacji. W tempie adagio jest minorowa w melodii i uroczysta w nastroju. Wszyscy piszący msze stosowali się do tekstu:
Agnus Dei, qui tollis peccata mundi, miserere nobis,
Agnus Dei, qui tollis peccata mundi, miserere nobis,
Agnus Dei, qui tollis peccata mundi, dona nobis pacem
.
Pierwszy wers Beethoven umieszcza bez zmian. Wers trzeci jednak skrócił tylko do słów: dona nobis pacem. Beethoven zanotował na rękopisie: „Modlitwa o wewnętrzny i zewnętrzny pokój”. Tę modlitwę wypełniał przede wszystkim muzyką, pomniejszając tekst.
Dona nobis pacem ma postać finału symfonicznego w formie Sonata – Rondo: ABA’C Coda. Muzykolodzy interpretują temat A jako modlitwę o pokój wewnętrzny.
Znienacka pojawia się tzw. ‘wojenna przerwa’ w postaci srogiego marszu granego przez perkusję i trąbki. Krytycy spekulują, że to może być echo wojen napoleońskich, którymi Beethoven bardzo się ekscytował. Sensowniejsza wydaje się inna interpretacja tego fragmentu. Jest to zakłócenie modlitwy o pokój zewnętrzny. Modlitwa ta zostaje podjęta po tej chwilowej przerwie przez solistów.
Ta część jest miejscem największych odstępstw od tradycji. Widać, w jaki sposób przebiegała ewolucja myśli Beethovena w trakcie budowy Mszy Uroczystej – od postanowienia kontynuacji starych mistrzów do rozwiązań rozsadzających sposoby tradycyjne.
 
Pierwsze wykonanie poprowadził sam Beethoven. Odbyło się ono 7 kwietnia 1824 roku w Wiedniu. Odegrano tylko Kyrie, Credo i Agnus Dei. Tak naprawdę była to próba generalna przed prawdziwą premierą, która odbyła się miesiąc później w Sankt Petersburgu.
Skąd Petersburg ? A z powodu księcia Nikołaja Golicyna, który stał się jednym z najważniejszych sponsorów Beethovena. Kompozytor nie mógł odmówić jego życzeniu by wykonanie odbyło się w Petersburgu w obecności carskiej pary.
 
W tym samym czasie powstała IX Symfonia. Tę symfonię zna większość ludzi. Z Missa Solemnis jest odwrotnie – utwór ten znany jest mniejszości. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że jest rzadko wykonywana. Beethoven postawił bardzo wysokie wymagania partii wokalnej, zwłaszcza chóralnej. Orkiestra, która nie posiada profesjonalnego chóru nie jest w stanie wykonać dzieła na przyzwoitym chociażby poziomie.
To samo można powiedzieć o Mszy h-moll Jana Sebastiana Bacha. Oba te dzieła są szczytowym osiągnięciem w historii, w dziedzinie muzyki religijnej, a trafić w filharmonii na wykonanie na żywo jest niezwykle trudno. To, że utwór jest wykonywany na salach koncertowych nie dziwi. Duże rozmiary w połączeniu z komplikacjami wokalnymi powodują olbrzymie trudności dla wykonania go podczas mszy w kościele.
 
Prawykonanie trzech tylko części w Wiedniu dało oczywisty wyraz przeświadczeniu Beethovena, że jest to utwór koncertowy. Ten występ znajduje zresztą naśladowców – Kyrie, Credo i Agnus Dei noszą nawet odrębne miano „Trzy Wielkie Hymny z Głosami Solo i Chórem”.
 
Zatem w music boxie nieczęsta okazja do wysłuchania całego dzieła. Gra zespół Berliner Philharmoniker pod Karajanem.
 
 
 
Missa Solemnis, tekst wg Beethovena
 
Kyrie
 
Kyrie eleison!
Christe eleison!
 
Gloria
 
Gloria in excelsis Deo, et in terra pax hominibus bonae voluntatis.
Laudamus te, benedicimus te, adoramus te, glorificamus te.
Gratias agimus tibi propter magnam gloriam tuam.
Domine Deus, Rex cælestis!
Deus Pater omnipotens!
domine, Fili unigenite, Jesu Christe!
Domine Deus! Agnus Dei! Filius Patris!
Qui tollis peccata mundi! miserere nobis; suscipe depracationem nostram.
Qui sedes ad dexteram Patris, miserere nobis.
Quoniam tu solus sanctus, tu solus Dominus, tu solus altissimus, Jesu Christe! cum Sancto Spiritu in gloria Dei Patris, Amen.
Credo
Credo in unum Deum, patrem omnipotentem, factorem cæli et terræ visibilium omnium et invisibilium.
Credo in unum Dominum Jesum Christum,
Filium Dei unigenitum; et ex Patre natum ante omnia sæcula.
Deum de Deo, Lumen de Lumine:
Deum verum de Deo vero;
Genitum, non factum; consubstantialem Patri, per quem omnia facta sunt;
Qui propter nos homines, et propter nostram salutem, descendit de cælis,
et incarnatus est de Spiritu Sancto ex maria Virgine, et homo factus est.
Crucifixus etiam pro nobis; sub Pontio Pilato passus et sepultus est,
Et resurrexit tertia die, secundum Scripturas.
Et ascendit in cælum, sedet ad dexteram Patris.
Et iterum venturus est cum gloria judicare vivos et mortuos; cujus regni non erit finis.
Credo in Spiritum Sanctum, Dominum et vivificantem, qui ex Patre Filioque procedit; qui cum Patre et Filio simul adoratur et conglorificatur; qui locutus est per prophetas.
Credo in unam sanctam Catholicam et Apostolicam Ecclesiam.
Confiteor unum Baptisma in remissionem peccatorum.
Et expecto resurrectionem mortuorum, et vitam venturi sæculi. Amen.
 
Sanctus
 
Sanctus Dominus Deus Sabaoth.
Pleni sunt cæli et terra gloria tua.
Osanna in excelsis!
Benedictus qui venit in nomine Domini!
Osanna in excelsis!
 
Agnus Dei
 
Agnus Dei, qui tollis peccata mundi, miserere nobis, dona nobis pacem.

 

 

Beethoven Waldmuller 1823.jpg

Beethoven, kopia obrazu Waldmullera z 1823 (oryginał zaginął)

Blog o bluesie i pochodnych znajduje się tu: BLUES IS THE BEST

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura